Z-Wave w domu

Jak się okazuje, w podstawowym zakresie Z-Wave jest prosty i względnie tani. Nie trzeba sterownika za 1.5k PLN, wystarczy Raspbberry Pi (189,- w Botland) + RaZberry (229,- na Allegro), kilka minut zabawy (dosłownie: “kilka minut”, “zabawy”) i wszystko działa.

Ja sam protokół Z-Wave wykorzystuję głównie do komunikacji z termostatami Danfoss Connect Z, do pozostałych zastosowań będę używał albo Domoticza (trochę mi się gryzie z Z-Way, nie szukałem na razie jak to obejść), albo własnego softu (na razie raczej celuje we własny, ale jak mi się uda wszystko dobrze pożenić to może i Domoticz też zostanie :) ).

Ogólnie, trochę jestem w szoku jak łatwo i sprawnie dało się to uruchomić. Pomijając to że ja zawsze coś muszę zrobić po swojemu, to całość sprowadza się do:

To tyle. Po takich opercjach (doskonale opisanych krok po kroku na podlinkowanych stronach) mamy sprawnie działający kontroler Z-Wave, umożliwiający pewną automatyzację niektórych rzeczy w domu. Ja po podanych krokach (tylko lekko zmodyfikowanych, jak wspomniałem, ja muszę po swojemu - np. część softu sam sobie napisałem ;) ) mam w tej chwili:

  • działający kontroler
  • podpięte termostaty
  • skonfigurowane wstępnie (częściowo, dla testów) na sterowanie temperaturami w domu. Na noc temperatura została obniżona (automatem :) ) do 19*, rano podniesiona do 21/23* (zależnie od pomieszczenia)

Dla mnie rewelacja.

Nie znaczy że to koniec pracy nad systemem… Soft dostarczany do RaZberry (Z-Way) nie ma pełni wymaganaych przeze mnie możliwości, ale z tym się liczyłem i idę na to z nastawieniem że sobie sam napiszę. Do tego docelowo dojdzie do tego sterowanie światłem w domu i kilka podobnych.

Oczywiście moje przygody z ESP8266 (1, 2, 3, 4) są z tym ściśle powiązane :)